Archiwum styczeń 2004


sty 31 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8
Moja piżama cała w tygrysy a te tygrysy straszne urwisy
Mimo iż nie mam chęci, nastroju, weny (zwał jak zwał) nie mogłam odmówić sobie przyjemności napisania, iż wczorajszy hetmanowy koncert był mistrzowski (jak każdy) i wybawiłam się tak, iż z braku sił paradoksalnie przez chęć bawienia się przy hetmawej muzyce jeszcze dłużej przebijało pragnienie wylądowania już we własnym łóżku.
agalaja : :
sty 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

Ostatnimi czasy zauważyłam u siebie dość osobliwą aczkolwiek intrygującą i (oraz) napawającą mnie nieziemskim przerażeniem skłonność. Gdzie sie nie pojawie zachowuję się tak, jakbym pragnęła wszystkim na około najdobitniej poświadczyć iż część moich komórek mózgowych (ta większa część) poszła na długi spacer (i najwyraźniej zamiaru wracać nie ma) a ich miejsce zastąpiła nieaktywna tkanka łączna.

agalaja : :
sty 26 2004 Bez tytułu
Komentarze: 11
Agalaja postanowiła (a jak Agalaja postanowi to tak ma być, jasne?!) Tak więc postanowiła, iż zrobi sobie ferie już od tego tygodnia a do szkoły będzie przychodziła przez kolejne 96 godzin (o ile raczy wstać odpowiednio wcześnie) tylko i wyłącznie w celach towarzyskich.
agalaja : :
sty 21 2004 Bez tytułu
Komentarze: 15
Czy ja się jakoś specjalnie wczoraj nachodziłam, nabiegałam, że dziś rano wstałam z bólem mięśni ud, bo sobie nie przypominam?! Co gorsza... im później się robi tym większą trudność sprawia mi chodzenie (jak to było? Im dalej w las tym bardziej bolą nogi?)
A z informacji edukacyjnych: jak wiadomo trwa czas wszelkich popraw i zaliczeń dla tych, co się cały semestr (jak to koleżanka Kaja mówi) klasycznie opierdalali, czyli między innymi dla mnie. I po raz kolejny, jak co semestr zadaje sobie pytanie: czy ja nie mogłabym się uczyć na bierząco a nie zostawiać wszytko na ostatnią chwilę? Pytanie to jest oczywiście retoryczne, gdyż mimo wielkich chęci posiadania na nie odpowiedzi nie znajduje jej jednak. A więc już chyba nadszedł czas pogodzić się z podręcznikami...
agalaja : :
sty 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 8
Sprytna Agalaja w trakcie nauki wpadła na wyśmienity pomysł tradycyjnego co wieczornego zapalenia sobie papieroska. Wychyliła się za okno, patrzy... o kurwa ile śniegu!!! To dawaj paluchami robić dziury w śniegu który spokojnie, nikomu nie wadząc leżał sobie na agalajowym jakże pięknym parapecie. Kiedy to robienie dolków już się lekko znudziło Agalaji postanowiła ona porobić sobie kuleczki i porzucać nimi z zamiarem trafenia w karmnik dla ptaków. Niestety... żadna kuleczka w karmnik nie trafiła tym samym Agalaja wypaliła papieroska wielce niepocieszona z zamiarem podzielenia się z całym światem swoim wieczornym, jakże patetycznym przeżyciem...
agalaja : :