wrz 05 2003

so am I still waiting...


Komentarze: 5

Wczoraj mineło poł roku... 
P ó ł  roku (6 miesięcy) od kiedy teoretycznie (praktycznie to troche mniej) jestem z M.
Uczciłam to zaproszeniem w swe progi robotników z różowa farbą... efekt?
Ściany niezadowalająco mają majtkowy kolor... natomiast kaloryfer jest dokładnie taki, jakie miały być ściany (czyli fioletowy)
Wieczorem wykorzystałam M. (sprostowanie: moi rodzice wykorzystali), żeby pomógł posprzatac i doprowadzic mój pokuj do porządku, co wzbudziło we mnie furie (pomijając nadchodząca jak co roczną jesienną depresje, depresja nie równa się doł, bo takowych nie miewam)

agalaja : :
BSe
05 września 2003, 16:34
róż... (ciarki mnie przeszly) y... fajny kolor... chyba... co?
05 września 2003, 16:16
Hm, w różowych ścianach chyba cały czas chodziłabym przybita ;)
05 września 2003, 16:16
Hm, w różowych ścianach chyba cały czas chodziłabym przybita ;)
05 września 2003, 15:56
ale hardcore, pokoj wymalowany na rozowo ... jak dotad odwazylam sie na posiadanie perlowo rozowej szczoteczki do zebow ktora wywoluje szeroki usmiech na mym obliczu, sciany w tym kolorze to juz wyzszy stopien wtajemniczenia
05 września 2003, 14:46
... różowy to mój ulubiony kolor.... nawet ten majtkowy ....

Dodaj komentarz