...a w nocy...
Komentarze: 12
..w nocy Alfred narobił takiego hałasu, że należy mu się za to nagroda darwina. Zapalił jedna zapałke (a potem druga, żeby zobaczyć, czy ta pierwsza sie pali) - szukał landrynek (jak stwierdził, miętowych). A od rana chodzi tak, jakby zjechał gołym tyłkiem po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu (to dlatego, że przez cała noc nie udało sie znalezć ani jednej). Tak się zastanawiam, chyba dam mu żyletkę, wmówie, że to haromijka ustna i będę patrzeć jak usmiech mu się poszerza (i mi tez się humor poprawi)
Dodaj komentarz