Bez tytułu
Komentarze: 4
Mamy szkolne "zwierzatko". Bedziemy go dokarmiac, patrzec jak rosnie i sie rozwija. Niestety musi meszkac w domku pod drzewem kolo kazurowki, niedaleko naszej szkoly. Na kazdej przerwie go odwiedzamy, dzis przynieslimy mu jedzenie - Wiktoria przyniosla nawet garnek, zeby mial w czym gotowac. Jozio jest fajny.
Dodaj komentarz