Archiwum 22 kwietnia 2003


kwi 22 2003 Alfredowe madrosci
Komentarze: 5

Ciekawi mnie bardzo, kiedy ta narosl na szyji Alfredora stanie się wreszcie głowa... Je cukierka (głosno mlaszczac, kiedy do niego mówie), a w zasadzie landrynke (twierdzi, że mietowa). Przed chwila wysmarkał sie na dywan (Skopje go za to i wysle do Macedonii) i stwierdził, że nie może ze mna wiecej "rozmawiać", bo własnie wyleciał mu mózg...

agalaja : :